Część z Was, którzy regularnie odwiedzają kanał DISCORD Comand & Conquer Polska z pewnością znają tego gracza i miłośnika serii C&C. Od premiery C&C Remastered mija drugi dzień, a tymczasem Maratil podzielił się z nami swoją refleksją w postaci krótkiej recki najnowszej odświeżonej odsłony Command & Conquer.
„Zacznę od tego że jest to dla mnie coś niesamowitego, że po 25 latach mogę kolejny raz zasiąść do tej wspanialej gry z którą łącze wiele wspomnień z okresu lat mojej młodości. Możliwe, że wielu nowych graczy oraz młode pokolenie nie odbierze tej gry tak jak ja ale pamiętajcie, że od tej gry praktycznie wszystko się zaczęło, mianowicie cały rozwój gatunku RTS. Nie zagranie w Command&Conquer Remastered jest dla mnie jak nie obejrzenie Ojca Chrzestnego lub Władcy Pierścieni. Jeśli chodzi o samą grę to pod względem mechaniki wiele się nie zmieniło co uważam za ogromną zaletę. Poziom trudności kampanii nie uległ zmianie pomimo wyboru poziomu. Oczywiście są rzeczy które pewnie według wielu osób wymagają poprawy np. blokujące się jednostki (harvestery;)) jednak mi osobiście to nie przeszkadza. Dostałem dokładnie taką samą grę którą pokochałem 25 lat temu tylko w pięknej oprawie. To tak jakby kupić ferrari z rocznika 80 z zerowym przebiegiem.
Zupełnie inaczej wygląda sprawa multiplayer czyli całe serce gry. Pamiętajmy, że 25 lat temu internet był obiektem marzeń i jeśli chcieliśmy spróbować swoich sił przeciwko koledze zostawała nam gra po kablu lub w kafejkach internetowych. Uważam, że w obecnych czasach gra nabrała zupełnie innego wymiaru dzięki meczom wieloosobowym. Potencjał tej gry jest tak naprawdę nieskończony. Musimy zdać sobie sprawę że otrzymaliśmy grę ponadczasową.”
Depeche Mode i Command & Conquer, te dwie marki znaczą dla mnie więcej niż tylko słowa. Muzycznie, Prezes fan klubu Depeche Mode „PIMPF”, dj, organizator, eventów muzycznych; gamingowo członek redakcji serwisu 'Strefa Command & Conquer’ oraz 'Imperium Westwood’.