Beta testy C&C Renegade

Wstęp

Pewnego dnia, nieświadom niczego, jak co dzień odpalam outlooka, a tam dziwny mail… W skrzynce znalazłem zaproszenie do udziału w beta teście Renegade i jedyną rzeczą jaką miałem zrobić było potwierdzenie. Jakże byłem wtedy zły na siebie, gdyż ostatnio mam problemy techniczne, które uniemożliwiają mi wysyłanie maili z tego adresu…. W momencie gdy już straciłem wszelką nadzieję znalazłem w necie formularz zgłoszeniowy, który bez namysłu wypełniłem, choć wiedziałem, że moje szanse są minimalne. Jednak po kilku dniach przyszedł kolejny mail, w którym dostałem numer seryjny do gry wraz z potwierdzeniem przyjęcia mnie do grona Beta Testerów. Dowiedziałem się wtedy, że w najbliższym czasie powinienem spodziewać się paczki z grą… Jeden dzień, drugi, trzeci, a tu nic…. na forum wyczytałem że wszyscy testerzy dostali już CD z grą tylko nie ja. W momencie , gdy pierwsza faza testów dobiegała końca zadzwonił domofon, a tam: ” Kurier pocztowy, mam przesyłkę dla pana Adama. Ojej, nagle świat zawirował mi przed oczami a ja stałem się posiadaczem najwspanialszej gry pod słońcem. Pudełko było dość pokaźnych rozmiarów, lecz nie myśląc o tym, szybko zacząłem je otwierać, a tu następna niespodzianka. Wraz z grą dostałem list gratulacyjny oraz koszulkę z logo Command & Conquer Renegade!

Instalacja

Po wyjęciu z pudełka gry, przystąpiłem do instalowania Renegade beta CD. Instalacja przebiegła bez najmniejszych problemów. Gra na dysku zajęła 690 MB co nie jest dziś żadną nowością. Natychmiast po włączeniu gry zacząłem modyfikować domyślne ustawienia gry. Klawiatura, video, dźwięk…. hmmm, wydawało się, że wszystko było w jak najlepszym porządku. teraz nadszedł czas na to, na co tak długo czekałem, Westwood Online…, wybór serwera i nowy patch, który muszę zciągnąć. Plik ma jakieś 30 MB.. więc przystępuje do zasysania… 20%, 25%… ups, zawiacha systemu, „Co jest?

Windows XP

Próbowałem tak kilkanaście razy i za każdym razem komputer odmawiał mi posłuszeństwa. Wyobraźcie sobie jak bardzo byłem w złym humorze… Próbowałem niemal wszystkiego co mogło dać jakiś pozytywny efekt i nic. Po kilku dniach bezowocnych prób zabrałem się za zmianę systemu z Windows XP na 98se… Po reinstalacji nastąpił przełom, nareszcie mogłem się delektować tak przeze mnie wyczekiwaną grą.

Mapy:

Do Beta testów zostały udostępnione cztery mapy, które dają dobry pogląd na to co nas czeka w wersji finalnej Renegade.
Pierwsza i zarazem najmniejsza mapka nosi nazwę WALLS. Dwie bazy, GDI i NOD są położone bardzo blisko siebie, jednak nie ma możliwości ujrzenia jednej z drugiej, gdyż pomiędzy nimi jest olbrzymia skała. każda z baz posiada olbrzymi mur przy swym wejściu. Ponadto każda z baz posiada tunel, którego wejście znajduje się wewnątrz bazy, a wyjściu zlokalizowane jest u podnóża skały oddzielającej obie bazy. Przez ten właśnie tunel bardzo często dochodzi do ataków piechoty wroga na bazę, jednak większość działań rozgrywa się na zewnątrz. Spowodowane jest to tym, że budynki można bardzo łatwo ostrzeliwać przez ogniem z dział umieszczonych na pojazdach przez wejście znajdujące się w murze. Natomiast na murze oraz na szczycie skały oddzielającej obie bazy znajdują się dogodne pozycje dla snipera.
Kolejną z dostępnych map jest CITY i jak sama nazwa wskazuje akcja toczy się w mieście. W przeciwieństwie do poprzedniej mapy istnieje tu bardzo wiele różnych wejść do bazy przeciwnika, więc trzeba być przygotowanym do walki w niemal każdym miejscu mapy. Kolejnym utrudnieniem jest panująca ciemność, która skutecznie utrudnia ujrzenie nadciągającej piechoty wroga z większej odległości, oraz wielkość mapy, która niejako wymusza na graczu przemieszczanie się za pomocą pojazdów.
Następną z dostępnych map jest UNDER. Mapa o średniej wielkości i o zimowym krajobrazie. Istnieje tu tylko jedno złoże tyberium, z którego muszą korzystać zarówno NOD i GDI. Tutaj właśnie dochodzi do najcięższych walk między obiema stronami. Ponad to znajdziemy tu kilka bunkrów oraz mniejszych skał, które są doskonałym schronieniem dla każdego snipera.
FIELD jest czwarta mapą na jakiej rozgrywają się beta testy. Do każdej z baz prowadzi jedna droga na otwartym terenia oraz kilka tuneli, co czyni bazę trudną do obrony. Wszystkie tunele są ze sobą połączone, a wejścia usytuowane są w obu bazach. Istnieje również dodatkowe wejście, które usytuowane jest za wodospadem. Tym co czyni tą planszę wyjątkową jest to, że tylko tu brak jest bezpośredniej walki miedzy piechotą a pojazdami. Jednak dość często taki schemat przestaje „obowiązywać” co czyni tą planszę jeszcze bardziej ekscytującą.

GDI

Właśnie ta strona konfliktu jest najbliższa memu sercu, toteż właśnie od niej rozpocząłem swą rozgrywkę na WOL. Jednak na razie pominę moje wrażenia a przedstawię wam zalety GDI. Rozpoczynając grę gracz ma do dyspozycji baraki, w których może wybrać z 13 dostępnych jednostek, tą która mu najbardziej odpowiada, a co najważniejsze, na którą go w aktualnym etapie gry stać. Prócz piechoty, można zaopatrzyć się w pojazd bojowy w War Factory, gdzie dostępnych jest 7 różnych pojazdów. Tutaj właśnie uwidacznia się pewna zaleta i wada GDI, gdyż ceny jednostek oraz ich parametry różnią się od jednostek NOD. Może nie widać tego w odniesieniu do piechoty, jednak jeżeli skupimy się na pojazdach to problem wydaje się bardzo znaczący. Polega on na tym, iż najtańszy pojazd GDI (Humvee) kosztuje 400 kredydów, gdy za podobna jednostkę NOD wystarczy zapłacić 300. Ta sama zależność dotyczy pozostałych jednostek, np. Stealth Tank, który jest najdroższym pojazdem NOD wystarczy zapłacić 900 kredytów, to u GDI za Mammoth Tanka trzeba zapłacić aż 1500 kredytów. Trzeba także zwrócić uwagę na bardzo istotną zależność ceny do parametrów. W takiej sytuacji Mapa na której gramy jest jednym z najważniejszych czynników jakie mają wpływ na ostateczny bilans gry. Małe mapki preferują NOD, który szybko jest wstanie uzbroić się w lekkie pojazdy i zaatakować siły GDI, które są zmuszone do dłuższego oczekiwania na swe pojazdy. Dochodzi wtedy do walk piechota GDI vs pojazdy NOD. Natomiast na większych mapkach GDI mogą w pełni ukazać swój potencjał militarny. Większa mapa, a co za tym idzie dłuższy czas pokonanie dzielącej obie strony odległości. Efekt nie jest trudny do przewidzenia, gdyż naprzeciw nacierającym lekkim pojazdom NOD rzucone zostają do walki droższe i lepiej znoszące trudy walki pojazdy GDI. Ta zależność najlepiej uwidacznia się podczas walki Mammoth Tankiem. Wytrzymaj napór nieprzyjaciele przez pewien czas, a twe trudy zostaną wynagrodzone. dwa działa , wyrzutnia rakiet oraz bardzo wytrzymały pancerz, czego można jeszcze chcieć? Odpowiedz jest prosta, nadjeżdżającego pojazdu NOD, którego szanse w starciu z kolosem GDI są niewielkie. Zupełnie inaczej prezentuje się piechota. Baraki pozwalają uzbroić naszego bohatera w najróżniejsze zdobycze techniki. Od zwykłej broni maszynowej poprzez wyrzutnie rakiet, sniperke aż po przenośne działo Ion Cannon. Każda z dostępnych postaci ma swój odpowiednik w oddziałach NOD, no prawie każdą , ale o tym później. Również ceny kształtują się na podobnym poziomie. Tutaj często wyznawana ideologia ma większy wpływ na wybór strony konfliktu. Legendarny Havoc, czy zdrajczyni Sekura? Różnica między tymi dwoma postaciami istnieje jedynie w wyglądzie oraz przynależności do danej frakcji. Jednak jest to właśnie to co przyciąga mnie bardzo często do GDI. Havoc, ta postać ma swój klimat, którego nikt i nic nie jest w stanie zastąpić.

NOD

Częściowo opisałem grę tą stronę konfliktu w poprzednim rozdziale opisującym GDI, jednak wiele ciekawych aspektów gry w oddziałach NOD’u nie zostało poruszonych. Gra rozpoczyna się w identyczny sposób jak przeciwnik, czyli wcielamy się w rolę zwykłego rekruta, który dostał broń i rozkaz: „Do boju” i tu rozpoczynają się pierwsze różnice, które mają wpływ na wybrany sposób walki. Wywiad działa doskonale, zatem nie jest nam obce, że GDI ma drogie jednostki. Wprawdzie opisałem już ten problem wcześniej, jednak nie należy o nim zapominać, bowiem jedną z częstszych przyczyn śmierci piechurów GDI na początku gry jest śmierć pod kołami lekkiego pojazdu terenowego NOD. Muszę przyznać, że całkiem efektownie to wygląda, a satysfakcja jaką czuję w tym momencie jest olbrzymia. Jednak nie jest tak pięknie jak by się z początku wydawało, gdyż żołnierze GDI nie chcąc stać się żywymi tarczami dla pojazdów NOD, bardzo często atakują bazę NOD bez użycia pojazdów zmechanizowanych. Istnieje kilka schematów ataku, jednym z nich jest rush inżynierów, którzy uzbrojeni są w ładunki C4, którzy często wspierani są przez inne jednostki piesze GDI. Fakt, że do bazy często prowadzą różne tunele, w znacznym stopniu ułatwia taki atak. Tutaj staje przed dylematem w co zainwestować. Czy poczekać z zakupem i kupić lekki pojazd, czy też skoncentrować się na walce vs piechota. Jednak Hand Of Nod ma dla swych dzielnych piechurów miłą niespodziankę. Otóż udostępnia ona nam między innymi jednostkę zwaną Black Hand – Laser Rifle, której główną zaletą jest technologia Stealth. Jednak nie dysponują ona tak potężna bronią jak Gunner GDI, jednak kamuflaż całkowicie nam to wynagradza. Gra w siłach NOD ma jeszcze kilka innych zalet. Jedną z nich jest większy wybór dostępnych pojazdów, co czyni grę jeszcze ciekawszą.

GDI vs NOD

Nigdy nie sądziłem, że to powiem, jednak w Renegade, siły NOD są dla mnie o wiele bardziej atrakcyjne niż mogłem z początku przypuszczać. Dzięki dużej elastyczności ekonomicznej mam pełną swobodę gry. Teraz liczy się już tylko dobra gra, a taką najłatwiej uzyskać wcielając się w szeregi NOD. krótki czas oczekiwania na kupno jednostki sprawia, rekompensuje z nawiązką brak Mammoth Tanka. Jednakże gusta są różne i można powiedzieć, że siły są dość wyrównane.

Ocena

Jednym z moich głównych planów od momentu zostania Beta Testerem, było napisanie recki o Renegade. Początkowo sądziłem, że zabierze mi to maksymalnie kilka godzin, jednak tak się nie stało. Spowodowane jest to tym, że ilekroć rozpoczynałem pisanie artykułu to od razu, jak na zamówienie nachodziła mnie ochota na grę w Renegade. Nawet ponaglenia Neuro, który zaczął się niecierpliwić nie pomagały. W tym momencie chyba pierwszy raz w swoim życiu przyznam, że lagi mają, lub miały pozytywny wpływ na mój związek z grą. Heh, co tu dużo mówić, przy pokazie slajdów grać jest trudno, a tym bardziej wygrywać. Doprawdy, jest to wielką rzadkością, żeby jakakolwiek gra, oddziaływała na mnie tak jak to robi Renegade. Z całą pewnością można powiedzieć, że nastała nowa era dla gier FPP, a Renegade jest jej wspaniałą zapowiedzią. Zapowiedzią, która poprzez całkowicie nowy engine gry, oraz innowacyjny tryb C&C; zdobędzie wielu fanów na całym świecie. Osobiście jestem skłonny stwierdzić, że oto powstała gra, która zastąpi Counter Strike’a w grach sieciowych na długi okres czasu. Jednak czy to nastąpi?…