Zgodnie z aktem powołania GDI opierało swoje działania na Karcie Narodów Zjednoczonych, która obligowała do szczególnych zachowań zaś budżet był dużo niższy niż Bractwa Nod, co nie pozwalało na agresywne działania gospodarcze czy militarne. Konflikt narastał w tym samym czasie, gdy na Ziemi rozkwitało tyberium. Odkryto jego właściwości energetyczne znacznie przekraczające standardowe paliwa kopalne. Cena tyberium wzrosła błyskawicznie i wahała się na poziomie dwóch milionów dolarów za tonę.
Widmo konfliktu narastało z roku na rok, aż do 2009 roku, gdy tyberium stało się na tyle popularne i wysoko cenione, że wszelkie inne cenne minerały czy pierwiastki zeszły na dalszy plan.
Bractwo Nod dzięki pewnym sztuczkom w sferze giełd handlowych zmonopolizowało wydobycie tyberium. Ich interesy na handlu tyberium oficjalnie i nieoficjalnie przynosiło dochód 500 miliardów dolarów rocznie, zaś sam budżet koalicji państw Bractwa Nod wynosił 7 bilionów dolarów. W 2009 roku osiągnął poziom 27 bilionów dolarów co przebiło budżet samych Stanów Zjednoczonych i zagroziło gospodarce międzynarodowej. Państwa G7 musiały za wszelką cenę rozbić monopol Bractwa Nod pod względem wydobycia i sprzedaży tyberium i wprowadzić kontrolowany rynek.
Nazwa tyberium pochodziło od rzeki Tyber we Włoszech, tam gdzie odnaleziono jego pierwsze złoża. Do 2009 roku tyberium rozrosło się w sposób niepohamowany. Najwięcej złóż pojawiło się w środkowej oraz południowej Europie i w bardziej żyznych regionach globu. Konflikty zbrojne w rejonie środkowym Europy sprawiły, że stały się silnym bastionem frakcji Bractwa Nod. ONZ patrzyło z niepokojem na rosnącą siłę koalicjantów Bractwa. Ich potęga militarna oraz finansowa wkrótce rzuci na kolana państwa zachodnie jeśli te nie zareagują. Najpierw spróbowano negocjacji międzynarodowych, ale nic to nie dało. Kraje demokratyczne oraz kraje należące do G7 postanowiły dać wyraźniejszy opór i pod naciskiem na ONZ wystosowały kolejne rezolucje, które miały za zadanie udostępnić wszystkim zainteresowanym dostęp do badań nad tyberium oraz udostępnić złoża tyberium dla wszystkich krajów pod egidą ONZ. To mogło przynieść wstępny pokój i spokój w rejonach zapalnych. Oczywiście na odpowiedź koalicji Bractwa Nod nie trzeba było długo czekać. Wszystkie kraje, które wspierały lub były w tej organizacji bez wahania wystąpiły z ONZ. To postępowanie nie obeszło się bez echa. Efekt podziału i zmian politycznych odczuły światowe giełdy oraz poszczególne państwa. Opinia publiczna i politycy byli zaniepokojeni faktami, że wszystko mimo prób negocjacji pokojowych zmierza do wojny.
Teraz Bractwo Nod, które przodowało w badaniach nad tyberium nie dość, że odmówiło wypełnienia rezolucji, to jeszcze zagroziło użyciem siły w przypadku zagarnięcia ich złóż siłą lub poprzez nakładanie embarg ONZ na poszczególne kraje członkowskie lub te które handlowały z Bractwem Nod.
ONZ mimo wszystkich przeciwności nadal posiadało silne poparcie publiczne i polityczne. Zmuszone do drastyczniejszych działań bez wahania nałożyło całkowite embargo na zakup tyberium od państw wspierających lub należących do Bractwa Nod. To embargo spowodowało gwałtowny zastój w handlu tyberium i ostro uderzyło po kieszeni finansjerze Bractwa Nod. Państwa członkowskie organizacji miały zbyt duże zasoby tyberium a nie mogły ich przehandlować na podstawowe artykuły dla ludności nie wspominając o wojsku. Powoli zaczęły tworzyć się wewnętrzne podziały w Bractwie, zwłaszcza w krajach luźno związanych z organizacją. Kane nie zamierzał dopuścić do rozpadu Bractwa Nod. Niemal natychmiast aktywował komórki terrorystyczne na całym świecie, których zadaniem było sprowokować kraje zachodnie do wojny. Podczas wojny nie myśli się o podziałach tylko gra w jednej drużynie.