Rdzeń CABAL-a 23

***

Wywiad wojskowy całkowicie podlegał pułkownikowi Winstonowi. Oficjalnie miał wspierać działania militarne a nieoficjalnie zebrać dane wywiadowcze od CABAL-a. Przez ręce jego ludzi przychodziło mnóstwo informacji z pola bitwy. Obserwatorzy, drony oraz satelity szpiegowskie przesyłały informacje do wywiadu, tu poddawano je analizie i przesyłano do generała Starka oraz oficerów polowych. Wywiad wojskowy przy wsparciu generała Berkleya otrzymał sprzęt najwyższej klasy. Specjalne ekranowane pomieszczenia w których zamontowano supernowoczesny sprzęt antypodsłuchowy oraz oddzielną komunikację nie tylko wewnętrzną jak i zewnętrzną. Przed samym wejściem do siedziby wywiadu trzeba było przejść przez szczegółową kontrolę. Nie każdy z personelu wywiadu miał dostęp do wszystkich pomieszczeń. Zastrzeżona strefa należała do grupy specjalnej.  Za specjalnymi szybami pancernymi przed wejściem do środka stało dwóch uzbrojonych strażników. Kilka metrów od nich  na podłodze wymalowane było czerwone koło, na którym widniał biały napis „STAŃ TU”. Osoba która chciała wejść do środka była skanowana pod względem urządzeń elektronicznych i  broni wszelkiego możliwego rodzaju. Sprawdzana też była tożsamość osoby za pomocą skanerów biometrycznych. Po pozytywnej weryfikacji i z odpowiednim dostępem do poszczególnych pomieszczeń osoba była wpuszczana do środka. Po drugiej stronie wiódł krótki korytarz. Za nim znajdował się biuro przepustkowe, gdzie otrzymywano przepustkę i to różnego typu. Typ I stanowił, że miało się dostęp do centrum zarządzania oraz biura oficera dowodzącego bez wglądu do tajnych informacji. Przepustka typu II zezwalała na wejście jak typ I, ale też uprawniała dostęp do niektórych tajemnic wywiadowczych oraz uprawniała dostęp do bezpośredniego łącza z kwaterą główną wywiadu wojskowego. Typ III przepustki zezwalał na dostęp do wszystkich pomieszczeń znajdujących się pod pieczą wywiadu wojskowego oraz do wszystkich zebranych informacji. Same pomieszczenia gdzie operował wywiad były podzielone na sektory.

W sektorze pierwszym znajdowało się centrum operacyjne gdzie napływały dane wywiadowcze, które poddawane były analizie i przekazywane do Centrum Dowodzenia bazą oraz samą misją. Od tych danych zależało życie każdego żołnierza w bazie. Z centrum można było też kierować operacjami wojskowymi wraz z użyciem dział jonowych w zależności od zaistniałej sytuacji. Centrala znajdowała się za pancernymi stalowymi drzwiami przy których widniał skaner biometryczny. Obok centrali znajdowało się biuro oficera dowodzącego. Tam miał swoją siedzibę pułkownik Winston, który miał swój własny terminal łączności z kwaterą główną wywiadu wojskowego i miał możliwość wglądu do wszystkich zebranych danych.
W drugim sektorze znajdował się pokój konferencyjny z bezpośrednim łączem z generałem Berkleyem wraz z dostępem do systemów analitycznych EVA. W trzecim najbardziej pilnowanym i strzeżonym znajdowało się laboratorium badawczo-techniczne, serwery oraz jednostka EVA najnowszej generacji. Włamanie do sieci Bractwa Nod było trudne, ale możliwe. CABAL posługiwał się bardzo silnym algorytmem szyfrowania, ale wystarczyło znaleźć klucz, aby pozyskać ważne dane. Furtka otwarta była na ogół przez parę minut, ale to wystarczyło, żeby cokolwiek zebrać z serwerów, gdzie CABAL przetrzymywał dane. Dostarczone przez Bractwo Nod protokoły łączności wraz z kodami autentyczności były jak najbardziej w porządku. Jego ludzie podszyją się pod jeden z hubów łączności i zaczną ściągać dane. Jeśli ich atak zostanie wykryty natychmiast zerwą połączenie i wyślą kilkaset paskudnych wirusów. Wroga SI poradzi sobie z nimi, ale te kilka sekund pozwoli na zamknięcie połączenia i zabezpieczenie danych. Już wdrożono pierwszy etap.  Udało się podłączyć do jednego z węzłów sieci CABAL-a. Na razie nie dokonano żadnego ataku hakerskiego na systemy wrogiej SI, tak aby nie zdążyła go zablokować. Trojany już zostały przesłane do węzła oraz na serwery pobierając ważne dane według kluczy wyszukiwania. Robiły to mało agresywnie podszywając się pod pliki operacyjne.

***

W sali operacyjnej wywiadu wojskowego panował istny zamęt. Pod ścianami stały konsole przy których siedzieli operatorzy. Na ekranach konsol wyświetlane były dane w zależności od potrzeb użytkownika w tym łączy audio-video, odczyty z radarów, sensorów MSA, danych zbieranych i analizowanych przez EVA. Można było też uzyskać podgląd pola bitwy dzięki  satelicie szpiegowskiemu najnowszej generacji znajdującego się na niskiej orbicie wprost nad polem działań militarnych. Operatorzy rozmawiali w żargonie technicznym z EVA oraz z oficerami polowymi z którymi mieli bezpośrednią łączność.  Na jednym ze stanowisk operator rozmawiał z pułkownikiem Johansenem, który postanowił osobiście porozmawiać z oficerem wywiadu wojskowego. Operator miał pełny dostęp do danych z odczytów MSA. Dzięki temu identyfikowano cele do zniszczenia przez lotnictwo oraz siły naziemne. Nie wszystkie budynki można było zniszczyć bez wcześniejszego rozpoznania. Większość z nich można było zająć w celu pozyskania cennych informacji wywiadowczych. Pułkownik Johansen był zły i nie chciał dłużej czekać. Zatrzymano jego jednostki oraz jednostki wsparcia pułkownika Mitchella.
– Sir. Proszę zrozumieć, że jestem bezsilny. Taki otrzymałem rozkaz. Musiałem was zatrzymać. – odparł operator w randze kapitana. Kapitan Mizushima był odpowiedzialny za rozpoznanie terenu tuż przed atakiem. Współpraca pomiędzy nim a pułkownikiem układała się nader dobrze.
Dlaczego? – zapytał z uporem pułkownik. Doskonale wiedział, że taki rozkaz mógł wydać Winston. – EVA nie zna powodów. Generał Stark nakazał zatrzymać się. Moi ludzie chcą walczyć. Co wy tam tak zwlekacie?
– Pułkowniku. Oczekujemy na dane wywiadowcze. Mamy sposobność otrzymania ważnych danych i tylko tyle mogę powiedzieć.
Kapitanie, mam nadzieję, że to długo nie potrwa. – odpowiedział Johansen i rozłączył się.
Kapitan Mizushima wezwał swego dowódcę majora Eisenberga. Ten należał do grupy specjalnej pułkownika Winstona. Po krótkiej rozmowie major skinął głową po czym bez słowa wyszedł z pomieszczenia. Po chwili znalazł się na korytarzu i ruszył w stronę laboratoriów. Podszedł do drzwi i przyłożył oko do skanera. Skaner automatycznie zeskanował siatkówkę i porównał ją z danymi właściciela. Inny skaner biometryczny pobrał DNA oraz zeskanował sylwetkę i porównał ją z cyfrowym odpowiednikiem. Na wyświetlaczu wyświetlił się komunikat o podaniu kodu osobistego. Oficer wpisał kod autoryzacji i drzwi otworzyły się z lekkim szumem. Oficer wszedł do środka śluzy, gdzie wdział strój ochronny. Podszedł do drugich drzwi śluzy, które automatycznie otworzyły się. Oficer przeszedł przez nie i ruszył w stronę laboratorium. Podszedł do naukowca stojącego przy konsoli.
– O, pan major Eisenberg – zauważył naukowiec nie odrywając oczu od konsoli. Wpisywał za pomocą klawiatury polecenia dla EVA.
– Winston mnie przysłał, abym sprawdził osobiście wasze postępy. I jak widzę zaczynacie dopiero. – odparł Eisenberg – Pośpieszcie się na litość boską. Tam nasze wojska czekają, a to może źle się skończyć.
– To nie do końca prawda. Już częściowo skończyliśmy naszą pracę. EVA otrzymała zadanie rozszyfrowania danych pochodzących z bufora nadajników radiowych w jaki wyposażony był pojazd. Zniszczenie SI zaburzyło proces kasowania buforu. I teraz EVA poda mi dane ile czasu jej to zajmie. – mówiąc to spojrzał na ekran. – No proszę – mówiąc to wskazał na ekran palcem –  Według EVA deszyfracja zajmie kilka minut.
– Czemu nie korzysta pan z poleceń głosowych.? – zapytał Eisenberg lekko zaciekawiony. Znał kilku takich naukowców, którzy nie lubili rozmawiać z EVA.
– Takie mam upodobania majorze – odparł naukowiec po chwili głosem wyraźnie wskazującym, że major mu przeszkadza w pracy, ale z grzeczności łaskaw był odpowiedzieć – Wolę pracować przy klawiaturze. Przynajmniej nie uchodzę za kogoś, kto nie potrafi przeczytać komunikatów. Ustne komunikowanie się uważam za słabość, no i przeszkadza mi to w pracy jak z dwudziestu ludzi zacznie pytać EVA o to samo, to się zrobi chaos. W moich czasach EVA dosłownie pełzała w powijakach. Dlatego zabroniłem posługiwania się komunikacją głosową z EVA w laboratorium.
– Jak pan chce panie doktorze. – westchnął major Eisenberg doskonale wiedząc, że doktor Cantrell ma swojego rodzaju fanaberie. Doktor był starszym szczupłym mężczyzną, lekko siwiejący. Miał sześćdziesiąt siedem lat. Był wybitnym specjalistą cybernetyki oraz prowadził pierwsze badania nad SI dla GDI zwanym EVA, to on był jednym z twórców skomplikowanych algorytmów jakimi posługuje się EVA. Obecnie ekipa starszych naukowców wraz z młodszą kadrą opracowała na zlecenie wywiadu wojskowego nową wersję EVA, która wejdzie do użytku w ciągu dekady. Na razie ma ją wywiad wojskowy w pełnej konfiguracji oraz nowymi algorytmami, które mają zastosowanie w zadaniach tylko i wyłącznie wywiadu wojskowego. Wersja dla wojska, służb publicznych będzie znacznie okrojona. Doktor zagwizdał melodyjkę po czym ruszył w stronę drugiego pomieszczenia laboratoryjnego. Major udał się za nim. Obydwaj przeszli przez kolejną śluzę i znaleźli się w pomieszczeniu gdzie umiejscowiono jednostkę SI pochodzącą z rozbitego pojazdu.

***

Naukowcy ostrożnie podłączyli wrogą jednostkę SI do EVA. Złącza różniły się od tych jakie posiadała EVA, ale szybko udało się znaleźć odpowiedniki. Uszkodzona jednostka nie była w stanie poprawnie działać, ale mogła dostarczyć mnóstwo informacji wywiadowczych. Wywiad koniecznie chciał je uzyskać. Doktor Cantrell cierpliwie przyglądał się temu i czekał aż jego zespół podłączy wszystko pod terminal. Jeden z naukowców o nazwisku Adamski podszedł do doktora i rzekł.
– Gotowe, panie doktorze. EVA rozpoczęła procedurę przeprogramowania tego co zostało. Może uda się dostać sekwencję kodu wejścia do Rdzenia.
– Świetnie. Czekajmy zatem co EVA nam wydobędzie. Chce pan coś jeszcze? – zwrócił się doktor widząc majora.
– Tak. Złamię pański zakaz posługiwania się trybem głosowym. Nie zamierzam tracić czasu. – rzekł Eisenberg i głośno zapytał. – EVA. Jak idą postępy względem przeprogramowania oraz względem deszyfracji danych pobranych z bufora pamięci nadajnika pojazdu zwiadowczego?
Przeprogramowanie w toku. Czas do zakończenia operacji siedemnaście minut. Deszyfracja danych jedna minuta i siedem sekund.
– Wolno. Zbyt wolno – odparł Eisenberg i zwrócił się do doktora Cantrella, który stał obok niego. – Doktorze, czy można przyspieszyć operację? – zapytał.
– Postaram się zwiększyć dostęp do zasobów eliminując niepotrzebne analizy. Pan pozwoli majorze – mówiąc to doktor przecisnął się obok majora Eisenberga i podszedł do terminalu. Wpisał polecenia na klawiaturze. Gwizdał przy tym swoją ulubioną melodyjkę z bardzo starego filmu. Po minucie skończył. Nadszedł też komunikat od EVA na temat deszyfracji danych. Analiza potrwa kilka minut. Czas przeprogramowania SI zmniejszył się o połowę. Doktor uśmiechnął się tylko i rzekł.
– Nie ma to jak więcej pamięci i optymalizacja. Włączyłem jej dodatkowe algorytmy.
– Nie można udostępnić jej większej pamięci i włączyć wszystkie jej algorytmy? – zapytał Eisenberg.
– Nie. Nie może się usamodzielnić tak jak CABAL, czyli zyskać samoświadomość. Ma być pomocą dla ludzi a nie dyktatorem. Taki postawiłem warunek. – odparł doktor Cantrell. – EVA łączy w sobie dwie rzeczy. SI oraz encyklopedię. Z jej wiedzy korzystają nawet cywile.
– To po co jej dodatkowe nieaktywne funkcje? – zapytał major Eisenberg.
– Można je dowolnie przełączać i włączać w ramach rozwiązywania problemu. Ma w sobie kilka funkcji, które są groźne. Choćby udoskanalanie własnego kodu. Trzeba wiedzieć kiedy przerwać proces.
– Szkoda. Może jej działania przyspieszyły by koniec wojny oraz zniszczyłyby tyberium – wtrącił jeden z naukowców.
– Wolę takie narzędzie, niż to co zrobił CABAL – odparł Eisenberg. Debata na temat SI potrwała jeszcze trochę, gdy w pewnym momencie dyskusję przerwał komunikat EVA.
Analiza danych wykonana. Wyniki przesłane do wglądu. Sekwencja przeprogramowania gotowa. Mam pełny dostęp do SI w tym kod wejścia do Rdzenia. Czy mam rozpocząć działanie wywiadowcze? – zapytała EVA.
– Chwileczkę EVA. – rzekł z uśmiechem Eisenberg po czym połączył się z Winstonem i zameldował mu o tym. Pulkownik Winston był równie ucieszony. Nareszcie nastąpił przełom. Osobiście wydał rozkaz.
– EVA rozpocznij działanie wywiadowcze. Natychmiast ściągnij nam dane bezpośrednio z Rdzenia. Plany strategiczne, systemy obronne, ilość wojska jakie posiada CABAL oraz dane niezbędne do przeprowadzenie zajęcia Rdzenia. Rozpocznij działania agresywne. Niech konie trojańskie zrobią swoje. Utrzymaj łącze zanim CABAL nas odetnie. Jeśli nastąpi atak z jego strony odetnij go jak najprędzej.
Wykonuję. Rozpoczynam połączenie. – odpowiedziała EVA. Na ekranie obraz zamigotał po chwili pojawiły się jakieś dane. Po chwili wyświetlił się pasek, który zaczął się zwiększać wraz z wartościami procentowymi. EVA rozpoczęła ściąganie danych zebranych przez Trojany oraz zaatakowała główny Rdzeń. Wszyscy wstrzymali oddech zarówno w laboratorium jak i w centrum dowodzenia. Winston patrzył na ekran, gdy pasek przeskoczył dalej. Danych było mnóstwo. Nagle obraz zgasł. Wyświetlił się komunikat o zerwaniu połączenia oraz o przeprowadzonym ataku ze strony CABAL-a. Na szczęście zabezpieczenia zadziałały i CABAL zatrzymał się na zaporze ochronnej. Danych było więcej niż to wcześniej przewidywano. Na ekranie przesuwały się informacje na temat jego wojska, systemów defensywnych, systemów łączności. Najważniejsze były ich schematy oraz plany strategiczne, rozmieszczenie i ilość sił lądowych oraz powietrznych. Wszystko to zostało błyskawicznie wysłane do głównej jednostki EVA wywiadu wojskowego „Czarne Operacje”. Winston poczekał aż wszystkie dane zostaną przesłane. Po chwili było już po wszystkim.
– EVA. Czy w danych jakie zebrałaś jest szczegółowy plan działania wobec nas?
– Tak. Rozpoczynam odtwarzanie głosowe poleceń CABAL-a. Plik komendy numer 3456-34:- „Przygotować siły lotnicze do ataku. Cel: wszystkie punkty oraz wojska lądowe ludzi. Totalna anihilacja celów. Wykonać za dziesięć minut. Pełny nalot”
– Cholera. – wyrwało się Winstonowi – EVA. Połącz się natychmiast z generałem Starkiem i ostrzeż nasze wojska stojące na pozycjach wyjściowych o ataku lotniczym. Szybko.
Ostrzeżenie przekazane – odpowiedziała EVA.
– Co było w buforze pamięci przekaźników? – zapytał nagle Winston stojącego obok majora Eisenberga, który zjawił się w centrum chwilę później. Minę miał nietęgą.
– Właśnie miałem zameldować, ale wolałem zrobić to osobiście. CABAL zinfiltrował nasze bazy. Wie gdzie mamy centrum dowodzenia. Wie jakie systemy defensywne posiadamy. Sprawdziłem też jego atak na naszą sieć. Zapora zadziałała i atak nie powiódł się. Nie mamy już możliwości dostania się do jego Rdzenia ani na serwery.
– To dość niepokojąca rzecz, ale na razie zajmijmy się danymi jakie zebraliśmy. Muszę wiedzieć o nim wszystko. Dosłownie wszystko. – rzekł Winston. – Będę czekać w swoim biurze na wszelkie informacje. Pan majorze tym się zajmie. I to jak najszybciej. Czas nas goni. – mówiąc to ruszył w stronę wyjścia. Major odprowadził go wzrokiem po czym rzekł głośno.
– EVA. Rozpocznij analizę danych dotyczących CABAL-a, jego umocnień, sił wojskowych, systemów newralgicznych oraz systemów defensywnych. Wykonaj zdjęcia Rdzenia za pomocą naszych satelit i przeprowadź analizę porównawczą. Wszystkie newralgiczne budynki mają być opisane oraz znajdź informacje dotyczącą jego sieci. Jego węzłów transferowych.
Wykonuję analizę. Czas do przetworzenia. Trzydzieści osiem minut. Rozpoczynam.
– No to do tego czasu mamy względny spokój – mruknął cicho kapitan. Po czym zasiadł za swoją konsolą. Satelita ustawił się na pozycji i rozpoczął wykonywanie zdjęć z różnych wysokości. Chmury zniknęły co ułatwiło zadanie. Fotografie nadchodziły bardzo szybko. Łączność z satelitą szpiegowskim była znakomita.

***

Generał Stark otrzymawszy informację o nadchodzącym ataku. Natychmiast połączył się z pułkownikiem Johansenem.
– Musi pan natychmiast wrócić na pozycje wyjściowe. Tam jest masa ludzi oraz sprzętu. Trzeba ich osłonić. Przeczekajcie noc i rozpocznij akcję z rana.
Generale. Myślałem, że zaatakujemy przed nadejściem mroku. Do tego czasu już dawno byśmy zajęli jego bazę. Nasze MSA mają odczyt z części jego bazy. Nie trzeba się cofać panie generale. Rozstawiłem poduszkowce MLRS tak, aby skutecznie ochroniły nasze punkty oraz nas samych. Pułkownik Montgomery założył, że wróg będzie używać pojazdów lotniczych więc wyposażył swoich ludzi w najnowsze wyrzutnie rakiet ziemia-powietrze. Ten skurczybyk połamie zęby na naszym wojsku.
– Nie znamy liczby jego sił powietrznych. Wywiad wojskowy ostrzega przed atakiem. CABAL przekazał ten rozkaz swoim pojazdom. Atak nastąpi za parę minut. Odczyty z radarów na razie nic nie wskazują, ale bądźcie czujni.
Obronimy się panie generale – zapewnił Johansen. – Ponowne cofnięcie się tylko wprowadzi chaos o czym wróg zapewnie marzy. Nie dajmy jemu tej satysfakcji.
Generał Stark zawahał się przez chwilę, ale doskonale zdawał sobie z tego sprawę, że pułkownik może mieć rację.
– Dobrze pułkowniku. Powodzenia. – generał Stark rozłączył się. Przez kilka minut wahał się czy naprawdę nie wydać rozkazu odwrotu, ale to byłoby najgorsze wyjście. Po zastanowieniu głośno rzekł w stronę operatora siedzącego przy konsoli – Monituj odczyty z radarów. Jeśli pojawią się niezidentyfikowane odczyty ogłoś alarm.
– Generale właśnie miałem zamiar zameldować. Mam dziwne liczne odczyty na radarze. Sygnał zanika oraz pojawia się na krótko. Taki efekt może dawać tylko nisko lecący obiekt, który musi korygować lot według topografii terenu. Odnotowałem ponad sto takich odczytów a może być ich znacznie więcej. Zbliżają się szybko w naszą stronę.
– A co z odczytami dotyczącymi naszych jednostek bojowych oraz punktów zbornych? – zapytał generał Stark.
– Jest ich znacznie mniej niż zakładano. – stwierdził operator – Przełączyłem EVA w stan czerwonego alarmu. Wszystkie jednostki znajdujące się poza bazą zostały zatrzymane.
– Dobra robota. – odpowiedział generał Stark – Niech EVA przygotuje bazy do obrony. Czeka nas ostre przejście. EVA, połącz mnie z Winstonem.
Po chwili na ekranie pojawiła się sylwetka pułkownika.
– Pomyliliście się. Główny atak będzie przeprowadzony na bazy. Daj mi podgląd z satelity szpiegowskiego.
Chwileczkę… – odpowiedział Winston i po chwili odpowiedział – Przekazuję obraz na żywo  Ekran zamigotał i po chwili było widać teren skąd dochodziły niepokojące sygnały. Kamera wykonała zoom. Mimo zachodzącego słońca było widać wyraźne sylwetki myśliwców. Było ich mnóstwo. Kurz wzniecany przez szybko lecące myśliwce zasłaniał ich faktyczną liczbę.
– Ogłosić alarm. Wszystkie jednostki oraz personel postawić w stan gotowości bojowej. – niemal krzyknął Stark.
Czy mam zawrócić myśliwce? – zapytał operator.
– Nie. Niech bronią nasze cenne wojska. Tu obronimy się sami. Przygotować stanowiska obrony przeciwlotniczej oraz generator „Ściany Ognia”. EVA włącz go, jak tylko zagrożenie będzie krytyczne. Poduszkowce MLRS mają wspomagać nasze wieżyczki. Żaden pojazd nie może zbliżyć się do perymetru bazy.
– Co z kapitanem Blairem? Orki właśnie wracają do bazy. Będą za pięć minut – zakomunikował operator.
– Uziemić. Jej ochronę też. Bazy będą chronione przez „Ścianę Ognia”. – wydał polecenie generał Stark. – Wyślij wszystkie „Orki” znajdujące się w bazie na bezpieczną odległość. W punkcie 7-Z jest bezpiecznie i niech tam zostaną do czasu aż je przywołamy.
– Wysyłam ostrzeżenie oraz rozkaz wylotu wszystkich „Orek”. – odpowiedział operator – Potwierdzenie uzyskane. Powracające „Orki” przyziemiły i oczekują na rozkaz powrotu.  Reszta zaczyna startować i kierować się do punktu 7-Z. Mam meldunek, że kilka „Orek” nie wystartuje ze względu na awarie silników. Ich naprawa właśnie trwa.
– Dobrze. – odparł Stark. – Niech piloci zabiorą się w tych co mogą odlecieć. Szybko. Naprawy zawiesić.
Wrogie jednostki znajdą się w zasięgu w ciągu siedmiu minut – ostrzegła EVA – Wstrzymuję ruch powietrzny oraz naziemny. Aktywacja ściany za pięć minut.

***

Pułkownik Mitchell wysłuchał uważnie rozkazu generała Starka po czym nakazał wszystkim „Orkom” skierować się do punktu 7-Z. „Orki” bombowce oraz transportowce wystartowały z lądowisk i udały się w wyznaczony punkt. Kilka zostało na ziemi, ponieważ wcześniej zgłoszono awarie silników. Po rozkazie generała Starka piloci oraz technicy udali się szybko w stronę transportowców. Mitchell skierował wszystkie „Orki” myśliwce do obrony punktów zbornych oraz zaopatrzenia. Sam siedział za sterami jednej z „Orek” myśliwców prowadząc klucz w stronę punktów zbornych. Po drodze wyznaczył pilotów do osłony „Orki” która poleciała po kapitana Blaira.
– EVA. Czas dotarcia naszych jednostek do punktów zaopatrzenia?
Siedemnaście minut – odpowiedziała EVA.
– Wroga? – zapytał ponownie.
Dziesięć minut. – odpowiedziała EVA po chwili. Mitchell pomyślał przez chwilę i połączył się z pułkownikiem Johansenem.
– Tom. Nie dolecimy na czas. Wrogie jednostki zaatakują was wcześniej. Mam nadzieję, że utrzymacie się do tego czasu. Wyduszamy wszystko z napędów.
Dobra. Poradzimy sobie, ale nie zwlekajcie za długo – odparł Johansen i rozłączył się. Mitchell miał niemal stuprocentową pewność, że do tego czasu pułkownik Johansen da sobie radę. Najważniejsze były punkty zaopatrzenia a pułkownik ich nie zostawi.

***

Bazy CABAL-a, Rdzeń CABAL-a
Marzec 2032
Lokalizacja: Płaskowyż Azande (północne tereny) – Republika Środkowoafrykańska.

CABAL wykrył próbę włamania do jego „Rdzenia” o kilka chwil za późno. Ściśle tajne dane, plany operacyjne, systemy obrony, ilość jednostek została przechwycona przez wroga. W ostatniej sekundzie zdążył podmienić plik z rozkazem dotyczący ataku powietrznego na fałszywy plik komendy. Tym manewrem zwiódł wrogi wywiad. Sam zaś próbował zaatakować sieć skąd nadszedł atak. Systemy wewnątrz baz zaczęły szaleć. Zaczął zanikać prąd. Większość SI nie otrzymała rozkazu. Atak nie powiódł się. GDI użyło nowych systemów ochronnych wraz z bardzo agresywnymi programami, które atakowały jego samego. Musiał odciąć połączenie jak tylko szybko potrafił. W ciągu kilku sekund SI jednostek otrzymały fałszywe komendy, które miały na celu zdezorientowanie oraz zniszczenie systemów defensywnych. CABAL na swoje szczęście działał metodycznie. Błyskawicznie wychwycił konie trojańskie po czym je dezaktywował i usunął. Przywrócenie porządku zajęło mu tylko dwie minuty. Pojazdy były już gotowe do ataku. Przekazał zatem rozkaz swoim siłom powietrznym: – „Zaatakować wrogie bazy i zniszczyć je. Zniszczyć systemy przeciwlotnicze po czym przelatywać przez Ścianę Ognia w celu zniszczenia budynków znajdujących się w perymetrze ochronnym. Zaatakować centrum dowodzenia wroga. Jednostki „Harpia” oraz wyznaczone myśliwce „Strzyga” zaatakować wrogie jednostki znajdujące się na ziemi i w powietrzu. Zaatakować bazy wypadowe. Zniszczyć wszystkie ludzkie cele.”
Z lądowisk w bazie CABAL-a poczęły startować wszystkie myśliwce „Strzyga” oraz helikoptery bojowe „Harpia”. Te drugie skierowały się w stronę punktów zbiorczych GDI oraz do zgromadzonych jednostek GDI. Dotrą do wroga za kilkanaście minut. Myśliwce miały za zadanie lecieć jak najniżej tak aby radary wroga tak prędko ich nie wychwyciły. Miały też wykonać manewr okrążenia i zaatakować od strony, gdzie pojazd szpiegowski zdetonował ładunek. Tam był najsłabszy punkt obrony.